Witam wszystkich odwiedzających po dłuższej przerwie :)
Przyznaję szczerze, że wiosenna (choć nie zawsze) aura za oknem nie sprzyja mojemu blogowaniu.
Ale postaram się w tej kwestii poprawić, oprócz fajnej pogody za oknem, która sprzyja spacerom, wyjściom na rower, grillowaniu, wolny czas zajmuje mi odnawianie balkonu, bardzo mnie to wciągnęło. Mój mały ogródeczek robi się coraz ładniejszy, niebawem pewnie "pochwalę" się przemianą.
A teraz temat właściwy czyli plecionki.
To mnie chyba nigdy nie znudzi :)
Dokończyłam długaśny wazon, nie ukrywam, że miałam małe kłopoty techniczne z nim, ponieważ jego wysokość nie sprzyjała zachowaniu równowagi ( jest dość wąski) i szanowny pan wazon nie chciał stać.
Ale doszliśmy do porozumienia dzięki wplecionym w środek bambusowym kijkom :)
Pomalowałam go ciemno-brązową bejcą i polakierowałam.
Wazon jest długi i nie łatwo ująć go w całości w kadr, dlatego zdjęcia niezbyt ciekawe, nie znalazłam też w domu tak długich gałązek czy ozdób, które mogłabym włożyć do wazonu .
Oto on:
Ja również uwielbiam plecionki papierowe, ich wyplatanie jak wiesz to wielka przyjemność, pozdrawiam, Ala
OdpowiedzUsuńNie mogę, jaki gigantyczny :) no nie dziwię się, że miałaś mały problem żeby go postawić :) ja nie wyplatam, podziwiam tych, którzy to robią :)
OdpowiedzUsuńsuper ale duuuuuuuuuuży-fajny wyszedł-pozdrawiam
OdpowiedzUsuń