Dzień dobry :)
Dziś zamieszczam kosze wykonane jeszcze przed urlopem, już odebrane,
służą w salonie fryzjerskim :)
Mój urlop dobiega końca, dlatego powoli zaczynam wracać do plecionek, choć przyznam szczerze,
że ciężko mi się zebrać po takim lenistwie :)
Ale nic nie trwa wiecznie... mam tylko nadzieję, że taki beztroski czas trafi mi się wcześniej niż w
przyszłe wakacje.
Serdecznie pozdrawiam nowych obserwatorów, jest to dla mnie ogromna radość, że ktoś tutaj
zagląda.
Życzę chwili wytchnienia w ten kolejny, upalny dzień :)
Pozdrawiam :)
świetne koszyczki :) bardzo mi się podobają :) pakowane, przydałyby się :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tego plecenia:) Ale ja się już w to nie wciągnę:-)
OdpowiedzUsuń