sobota, 11 stycznia 2014

Chyba nie działa...

Dzień dobry... no w sumie nie taki dobry...

Angie ma się dobrze !!! 

Antybiotyk Zamur, Chlorchinaldin, Cholinex,
 sól emska do płukania, woda z solą, szałwia.... NIC 
I tym oto sposobem leżakuję sobie w szpitalu zakaźnym, gardło mam tak zaropiałe, że nie byłam już w stanie przełykać śliny. 
Od wczoraj dostaję "w żyłę" inny antybiotyk i czuję minimalną ulgę.
Nie lekceważcie pozornie niegroźnych infekcji - choć osobiście nie lekceważyłam - jak przystało poszłam do lekarza po pomoc. 
Także kto mi życzył szczęścia, zdrowia...to chyba nie działa ;)

ze szpitalnego łoża - śliwka




8 komentarzy:

  1. ojojoj, współczuję :( Nie daj się i zwalcz paskudztwo ;) Dużo zdrowia życzę!

    OdpowiedzUsuń
  2. przykro mi, że szałwia nie podziałała - jeszcze raz szybkiego powrotu do zdrowia życzę...

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdrowia :) Nie zazdroszczę. Tyle się należałam w szpitalach w swoim życiu. Jeszcze raz Zdrowia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O kurczę! To ja jeszcze raz przesyłam życzenia powrotu do zdrowia i mocno ściskam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj Kochana, aż tak źle? Doskonale Cię rozumiem, bo sama ze "zwykłym zaziębieniem" poszłam do lekarza i też jestem teraz na lekach. Dużo zdrowia Ci życzę i pozytywnego myślenia, działa cuda. Uściski :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojejku, aż tak źle? Zdrowia życzę i bardzo współczuję choroby. Trzymaj się ciepło i szybciutko wracaj do domu.

    OdpowiedzUsuń
  7. O matko, ale Cię dopadło, współczuję z całego serca. Nie wiem co się dzieje z tymi chorobami, mój Michu też od miesiąca ma kaszel, jest co tydzień u lekarza, nie może się wyleczyć. Mam nadzieję, że już lepiej.

    OdpowiedzUsuń