Witam,
leżąc wczoraj w łóżku i "gapiąc" się w sufit pomyślałam,
że mogę pokazać Wam lampę-żyrandol, który uplotłam jakiś czas temu.
Nie chciałam w sypialni standardowej lampy ale coś oryginalnego,
dlatego zrobiłam sobie żyrandol sama :)
Długo zastanawiałam się czy ma pozostać w "gazetowym" kolorze czy też mam go pomalować.
Sypialnia jest fioletowo-biała, dlatego uznałam, że gazetowo-szary kolor będzie miał się nijak do reszty i potraktowałam żyrandol białą farbą.
Zdjęcia jak zawsze średniej jakości, tym bardziej, że robione przy sztucznym świetle
i niestety wklejone do bloga dziwnie się przebarwiają :(
i niestety wklejone do bloga dziwnie się przebarwiają :(
Pozdrawiam
Aaaaaale superowe! No rewelka ! :)
OdpowiedzUsuńŚwietne. Hm. Jakaś nieścisłość. Karnisz służy do wieszania firan, a tu widzę żyrandol. Czy ja się mylę?
OdpowiedzUsuńracja Aniu, racja :) u mnie mawia się karnisz, za sprawą siostry, tak samo jak na rodzynki biedronki :) ale to dłuuga i zabawna historia :) dla mnie to tak oczywiste, że nie wychwyciłam przy pisaniu posta, poprawiam już ;) Masz rację, żyrandol !
UsuńWow super! :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńŚliweczko śliczny :) masz oryginalny żyrandol i do tego kaski nie wydałaś :) Ja niestety nie mam takowych zdolności i czeka mnie zakup żyrandola do sypialni i dwóch do salonu :) Pozdrawiam :) Nic nie piszesz o samopoczuciu więc wnioskuję że lepiej :)
OdpowiedzUsuńlepiej, o niebo ! dziękuję :)
UsuńRewelacyjny :D
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńEkstra lampa. Masz fajne umiejętności. Ciekawa jestem skąd lub od kogo się tego nauczyłaś. Czy z netu czy też może tradycja rodzinna?
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł. Również lubię sobie tak kombinować:) wielka satysfakcja jest później, gdy nam się powiedzie i uzyskamy pożądany efekt:) tutaj wygląda pięknie i widać jak równiutko został wypleciony.
OdpowiedzUsuń